Falafele z piekarnika to ostatni z przepisów przywieziony z Izraela, którym jeszcze się z Wami nie podzieliłam. Problem w tym, że oryginalny przepis zakłada smażenie falafeli w głębokim tłuszczu, czego potwornie nie lubię. Postanowiłam więc poeksperymentować i metodą prób i błędów zmienić przepis tak, aby falafele można było upiec! Są pyszne, nie rozpadają się i nie kruszą, z wierzchu chrupiące, w środku delikatne. Zdziwiłam się dodatkiem sezamu, który był zawarty w oryginalnym przepisie, ale muszę przyznać, że komponuje się idealnie i gorąco polecam spróbować takiej wersji. Jeśli interesują Cię pozostałe przepisy przywiezione prosto z Izraela zapraszam na przepyszny hummus, mięciutkie chlebki pita, słodki krantz z czekoladą i faszerowane bakłażany :)
Pieczone falafele
Drukuj przepisSkładniki
► ciecierzyca gotowana lub z puszki [400 g]
► czosnek [2 ząbki]
► cebula [1/2 małej sztuki]
► natka pietruszki [2 łyżki posiekanej natki]
► bułka tarta [1 łyżka]
► oliwa [1 łyżka]
Dodatkowo
► sezam [1 łyżka] – opcjonalnie
► sól [1/2 łyżeczki]
► kmin rzymski mielony [1 płaska łyżeczka]
► papryka słodka [1 płaska łyżeczka]
Przygotowanie
- Posiekać cebulkę, pietruszkę i czosnek (lub przepuścić przez praskę).
- Ciecierzycę wypłukać, osuszyć i zblendować razem z dodatkami, przyprawami oraz 2 łyżkami wody.
- Z gotowej masy uformować kotleciki, ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i piec w 180 stopniach przez 30 minut, obracając w połowie pieczenia.
Smacznego!
2 komentarze
Dzień dobry, czy wyjdą mi bez dodatku bułki tartej? Może spróbować dodać zmiksowanych płatków owsianych, jak Pani myśli?
Myślę, że można spróbować, powinny wyjść także z płatkami owsianymi, mogą być jedynie subtelne różnice w smaku :)